Dzisiaj Wam zaserwuję torcik Semifreddo inaczej torcik lodowy.
Nie przepadam za ciastami z kremem ale to... niebo w gębie.
Jego zaletą jest to, że się go nie piecze tylko trzyma się w zamrażalniku jak lody - no i właśnie stąd jego nazwa torcik lodowy.
W przepisie są truskawki ja akurat nie dodawałam i też wyszło przepyszne :)
Tu dodane były zwykłe biszkopty ale lepiej trzymać się przepisu gdyż te podłużne biszkopty lepiej nasiąkają likierem.
Dobra przechodzę do rzeczy i oto przepis, który zaczerpnęłam z tej strony: Kwestia smaku
Składniki:
• 50 dag truskawek mrożonych
• cukier do smaku
• 1 łyżeczka mąki kukurydzianej rozpuszczona w 2 łyżkach wody
• 1 łyżeczka soku z cytryny
• 3 jajka
• 1/2 szklanki cukru
• 25 dag sera mascarpone
• kilka kropli olejku waniliowego
• 1/2 łyżeczki skórki otartej z cytryny
• 10 dag startej czekolady
• 20 włoskich podłużnych biszkoptów jak do tiramisu
• 100 ml likieru czekoladowego lub amaretto
• cukier do smaku
• 1 łyżeczka mąki kukurydzianej rozpuszczona w 2 łyżkach wody
• 1 łyżeczka soku z cytryny
• 3 jajka
• 1/2 szklanki cukru
• 25 dag sera mascarpone
• kilka kropli olejku waniliowego
• 1/2 łyżeczki skórki otartej z cytryny
• 10 dag startej czekolady
• 20 włoskich podłużnych biszkoptów jak do tiramisu
• 100 ml likieru czekoladowego lub amaretto
Wykonanie:
Truskawki rozmrozić, dodać cukier , pogotować 7 minut i przetrzeć przez sitko. Dodać mąkę, zagotować, dodać sok z cytryny i ponownie zagotować.
Formę keksową wyłożyć pergaminem, zostawiając 10 cm brzegu poza formę i wstawić do zamrażalnika.
Utrzeć żółtka z cukrem na wysokich obrotach mikserem, aż powstanie gładka masa.
Wciąż ucierając, dodać ser mascarpone, wanilię i skórkę cytrynową. Masę delikatnie wymieszać ze sztywną pianą z białek.
Ułożyć w formie pierwszą warstwę biszkoptów, skropić je likierem. Wyłożyć połowę kremu i posypać połową startej czekolady.
Ułożyć kolejną warstwę biszkoptów, skropić likierem, posmarować resztą masy i posypać czekoladą. Przykryć masę brzegami pergaminu i wstawić do zamrażalnika na min 8 godzin.
Na maksymalnie 1/2 godziny przed podaniem, przełożyć do lodówki tyle porcji ile akurat będziecie potrzebować. Resztę trzymać cały czas w zamrażarce.
Gotowe semifreddo pokroić w plastry, podać z ciepłym sosem truskawkowym, schłodzone w lodówce, ale nie zamrożone całkowicie.
Życzę Wam smacznego :)
wygląda smakowicie, nawet po świątecznym objadaniu zjadłabym kawałek :)
OdpowiedzUsuń